Jak poradziłem sobie po zawale? Historia pacjenta

Obecnie mam ponad 60 lat, jestem po rozległym zawale i kilku kolejnych stanach przedzawałowych, co wymagało wstawienia łącznie pięciu ratujących życie stentów, ale moja kondycja i samopoczucie jest obecnie lepsza niż niejednego 35-latka.

Ale po kolei. W lutym 2010 roku mając pięćdziesiąt sześć lat, przeszedłem rozległy zawał ściany tylnej serca z winy leżącej po stronie pracodawcy. Został mi w szpitalu na oddziale kardiologii inwazyjnej wszczepiony stent, a EF po koronarografii wynosił tylko 35. Leczenie pozawałowe oprócz standardowych leków pozawałowych (plawix, acard i bisocard) oparto głównie na statynie – zocor, która podobno miała działać przeciwzapalnie i przeciwmiażdżycowo oraz miała zmniejszyć cholesterol całkowity, zły cholesterol LDL oraz zmniejszyć trójglicerydy.
To leczenie okazało się dla mnie tragiczne w skutkach.

Statyna ta miała niewielki wpływ na cholesterol całkowity, zły cholesterol LDL oraz trójglicerydy natomiast zmniejszyła mój dobry cholesterol HDL do tragicznego poziomu 23, czyli tak naprawdę nie tylko nie przeciwdziałała miażdżycy, ale wprost przeciwnie, zmniejszając HDL do tragicznie niskiej granicy, pozbawiła mój organizm całkowicie odporności na miażdżycę. Dodatkowym skutkiem ubocznym stosowania zocoru było wystąpienie silnych bóli stawów, mięśni i głowy oraz rozstrój całego organizmu. Żaden lekarz nie poinformował mnie o możliwości wystąpienia takich skutków ubocznych stosowania statyn, nawet wtedy, kiedy podczas wizyt u lekarzy próbowałem dociec przyczyn tak złego samopoczucia.

Doktor Dariusz Siwik zalecił mi zastosowanie resweratrolu (w postaci preparatu Chollikan firmy Tiens) w celu regeneracji serca oraz kordycepsu (preparat Cordyceps firmy Tiens) jako środka przeciwzapalnego, a także zalecił poddanie się zabiegom chelatacji. Zastosowałem cholikan i cordyceps przez dwa miesiące, co zdecydowanie poprawiło stan mojego serca i jego wydolność. Na zabiegi chelatacji wówczas się nie zdecydowałem (i to był wielki błąd) ze względu na dużą ilość takich zabiegów (zalecano mi co najmniej 50 sztuk) i duży koszt całkowity tych zabiegów.

Leczenie zocorem powodującym utrzymywanie się u mnie bardzo niskiego poziomu dobrego cholesterolu HDL doprowadziło w sierpniu 2010 r. (pół roku po zawale) po kolejnym silnym zdenerwowaniu (z winy pracodawcy) do stanu przedzawałowego, w wyniku którego w szpitalu podczas koronarografii wstawiono mi dwa kolejne stenty. Kontynuowane leczenie było takie samo jak leczenie pozawałowe z tym, że dostałem inną statynę – sortis, która miała być pozbawiona skutków ubocznych, jakich doświadczałem po zocorze.
Niestety praktycznie nic się nie zmieniło. Dobry cholesterol ciągle utrzymywał się na tragicznie niskim poziomie, co w dalszym ciągu było równoznaczne z brakiem odporności na miażdżycę, a także nadal utrzymywały się silne bóle stawów, mięśni i głowy oraz rozstrój organizmu, co powodowało ogólne bardzo złe samopoczucie. Po wyjściu ze szpitala zgodnie z zaleceniami doktora Siwika oczyściłem dwukrotnie układ krwionośny, przyjmując dożylnie ozon oraz w celu utrzymania serca w dobrej kondycji przez kolejne dwa miesiące przyjmowałem cholikan (resweratrol) i cordyceps.
W dalszym ciągu nie zdecydowałem się na zabiegi chelatacji (czego dotychczas żałuję).
Kontynuacja leczenia zalecaną przez lekarzy statyną sortis powodowała jak przy statynie zocor utrzymywanie się bardzo niskiego poziomu dobrego cholesterolu HDL, czyli brakiem odporności na miażdżycę oraz utrzymywanie się silnych bóli stawów, mięśni i głowy. Pojawiły się liczne inne niedomagania (nie sposób wszystkiego opisać w krótkim artykule), a stan mojego zdrowia pogarszał się w szybkim tempie. Zacząłem coraz bardziej zdawać sobie sprawę, że przyjęty przez lekarzy sposób leczenia w moim przypadku nie sprawdza się w ogóle i szybko może skończyć się dla mnie tragicznie. Zacząłem zbierać informacje (literatura, internet, rozmowy z lekarzami) na temat zawału, chorób serca (w tym choroby niedokrwiennej), miażdżycy i niewydolności układu krążenia, przyczyn tych chorób oraz ich skutków, działania przepisanych leków i skutków ubocznych ich stosowania oraz metod leczenia konwencjonalnego i niekonwencjonalnego. Po kolejnym silnym zdenerwowaniu (ponownie z winy pracodawcy) w lutym 2011 r. doszło u mnie do kolejnego stanu przedzawałowego (pół roku po poprzednim) wymagającego interwencji kardiochirurgicznej w postaci kolejnej koronarografii i wstawienia kolejnego, czwartego stentu. Lekarze zastosowali dokładnie takie samo leczenie jak w poprzednich przypadkach, z tym że ponownie zmieniono mi statynę na resvera, jak twierdzono tym razem na lek najnowszej generacji, który już na pewno miał być pozbawiony wszelkich wad. Niestety i ta statyna nie sprawdziła się w moim przypadku, a skutki jej stosowania były identyczne jak w przypadkach poprzednich
statyn. Lekarze nie widzieli innego sposobu leczenia chorób serca i układu krążenia jak tylko w oparciu o statyny, a więc nie dawali mi szans na poprawę stanu zdrowia, co znalazło odbicie w lekarskiej opinii na temat mojego zdrowia
i niekorzystnego rokowania na przyszłość.

Na przełomie marca i kwietnia 2011 r. byłem w sanatorium nad morzem. Nie jestem pewny, czy stosowane tam zabiegi mi pomogły na dłuższą metę, ale na pewno przynosiły ulgę wobec skutków, jakie wywoływała statyna. Na pewno pomagały mi długie, szybkie, wielogodzinne, codzienne spacery nad morzem. Pozytywnym skutkiem pobytu w sanatorium były rozmowy z kuracjuszami, którzy, jak i ja, byli po zawale i doświadczali, podobnych jak ja,  niekorzystnych skutków stosowania statyn.

Pod koniec czerwca 2011 r. stan mojego zdrowia jak w poprzednich przypadkach wskazywał, że kolejne duże zdenerwowanie może wywołać kolejny stan przedzawałowy i konieczność wstawienia kolejnego stentu. To ostatecznie przekonało mnie, że dalsze stosowanie statyn w moim przypadku, wbrew stanowisku i opinii lekarzy, może całkowicie zrujnować moje zdrowie i szybko doprowadzić mnie do śmierci.

W połowie lipca miałem szansę wyjechać ponownie do sanatorium. Wiedziałem jednak, że w tym stanie zdrowia nie poradzę sobie z tym wyjazdem. Ostatecznie więc zdecydowałem się na odstawienie statyn (wbrew zdecydowanemu sprzeciwowi lekarzy), podjęcie leczenia resweratrolem, kordycepsem i witaminą C oraz innymi suplementami (sok z owoców noni, sok z granatów, owoce goji i acai, olej lniany budwigowy i inne), a przede wszystkim na natychmiastowe przystąpienie do zabiegów chelatacji. Przed wyjazdem do sanatorium zdążyłem przyjąć osiem sztuk wlewów chelatowych, co pozwoliło mi bez problemu wyjechać do sanatorium i także bez problemu z niego powrócić oraz kontynuować wlewy chelatowe.

Niestety stosowanie do czerwca 2011 r. statyny sortis spowodowało na tyle duże zmiany miażdżycowe, że podczas kolejnego silnego zdenerwowania (z winy pracodawcy) w maju 2012 r. wystąpił kolejny stan przedzawałowy, który skutkował wstawieniem kolejnego piątego stentu. Ten ostatni stan przedzawałowy nastąpił po piętnastu miesiącach od poprzedniego (a nie jak w przypadku poprzednich stanów przedzawałowych, które pojawiały się co sześć miesięcy), co wyraźnie pokazuje, że decyzja o odstawieniu statyn była słuszna i przyjęty przeze mnie własny sposób leczenia jest dla mnie korzystny ze względu na powolne likwidowanie niekorzystnych skutków zdrowotnych wywołanych wcześniej statynami.
Po wyjściu ze szpitala kontynuowałem wlewy chelatowe (przyjąłem łącznie 61 szt. wlewów chelatowych – po 2 do 3 szt. na tydzień) oraz przeprowadziłem kilkumiesięczną kurację nalewką własnej produkcji z octu jabłkowego oraz czosnku niedźwiedziego (trzy czwarte słoika wypełniam pokrojonymi cebulkami czosnku niedźwiedziego, a następnie zalewam do pełna octem jabłkowym na dwa tygodnie). Odcedzoną nalewkę używałem do śniadania, obiadu i kolacji w ilości małej łyżeczki dodanej do herbaty (najlepiej zielonej) lub soku (najlepiej z granatu).

Nie ma tutaj miejsca na opisy wszystkich moich prób, które doprowadziły mnie do opracowania ostatecznego sposobu postępowania, dzięki któremu odbudowałem dobry cholesterol HDL, a cholesterol całkowity, zły cholesterol i trójglicerydy doprowadziłem do normy (niski stan).

Ostatecznie po wielu próbach doszedłem do wniosku, że przy pomocy odpowiedniego postępowania oraz używając suplementów w postaci preparatów i środków pochodzenia naturalnego można bez skutków ubocznych (jak przy stosowaniu chemicznych leków), zregenerować serce, odbudować właściwą kondycję organizmu i żyć normalnie nawet po ciężkim zawale.

Sposób postępowania po zawale

Wypracowany przeze mnie sposób postępowania, na który składa się stosowanie odpowiednich składników pokarmowych, preparatów pochodzenia naturalnego, witamin i minerałów w odpowiedniej dawce oraz aktywny styl
życia zapewnia mi praktycznie normalne funkcjonowanie w dobrej kondycji. Dobierałem preparaty, witaminy i składniki pokarmowe głównie pod kątem chorób serca, nadciśnienia, cukrzycy i dolegliwości reumatycznych. Obecnie jestem już ponad 28 miesięcy od ostatniego stanu przedzawałowego (oraz wstawienia ostatniego stentu), mam dobre wyniki, stan mojego zdrowia powoli się poprawia i jak na razie nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie coś się zmieni.

Stosowany przeze mnie sposób postępowania sprowadza się do następujących działań: 

1.
Co najmniej pół godziny przed śniadaniem stosuję resweratrol w następujących dawkach: 100 mg w grudniu i lutym, 200 mg w styczniu, czerwcu i sierpniu oraz 300 do 500 mg w lipcu (większe dawki przy upałach). W pozostałych miesiącach stosuję w zależności od potrzeb dawkę 50 mg do 100g resweratrolu zapobiegawczo. W
październiku, listopadzie, marcu i kwietniu stosuję kordyceps co najmniej pół godziny przed śniadaniem w dawce 1000 mg do 1500 mg. Te preparaty popijam  kubkiem ciepłej, przegotowanej wody (około 300 ml). Obecnie resweratrol i cordyceps kupuję na Allegro, ale tylko jako sprawdzone przeze mnie produkty renomowanych firm (np. TIENS, SWANSON, PURITAN´S PRIDE).

2.
Na śniadanie przygotowuję sobie najczęściej owsiankę (trzy łyżki płatków owsianych, łyżka otrębów owsianych, kopiasta łyżka amarantusu ekspondowanego, kopiasta łyżeczka zmielonego ostopestu plamistego i garść rodzynek), wieczorem poprzedniego dnia zalewam niewielką ilością ciepłej zielonej herbaty i dodaję łyżkę stołową octu jabłkowego (własnej produkcji). Z rana do owsianki dodaję suszone owoce goji (75 szt. – około 15 gram – dawka dobowa) oraz różne owoce sezonowe (najkorzystniej: borówka amerykańska, czarne jagody, maliny, ciemne winogrona, daktyle, owoce morwy białej, pokrojone mandarynki, brzoskwinie, nektarynki, śliwki lub banany itp.) i to wszystko zalewam wrzątkiem lub gorącą zieloną herbatą. Wychodzi spora miseczka. Do tego najczęściej kanapka z wędliną lub rybą wędzoną.

Do picia przygotowuję herbatkę w postaci naparu z wierzbownicy drobnokwiatowej (czubata łyżeczka rozdrobnionej suszonej wierzbownicy – do nabycia w sklepach  zielarskich) zalana wrzątkiem i odstawiona do naciągnięcia pod przykryciem co najmniej na 15 minut.

3.
Na drugie śniadanie najczęściej przygotowuję rzadki kisielek z nasion chia (szałwia hiszpańska) oraz soku z granatów (do połowy szklanki z ciepłą wodą wsypuję łyżkę stołową nasion chia, do kupienia na Allegro lub w sklepach ze zdrową żywnością i mieszam wielokrotnie co parę minut małą łyżeczką aż do uzyskania konsystencji kisielu). Następnie (po około 20 minutach) dolewam do pełnej szklanki czysty sok z granatów i wszystko razem mieszam. Do tego zjadam duże jabłko lub mandarynki i owoce sezonowe (najlepiej: borówkę amerykańską lub czarne jagody, czarne porzeczki, czereśnie lub wiśnie, maliny, truskawki).

4.
Jadam normalne zróżnicowane obiady bez specjalnych diet. Do surówek (preferuję:
pomidory, paprykę, kwaszoną kapustę, buraki, cebulę i czosnek) zawsze dodaję
płaską łyżeczkę zmielonej czarnuszki. Do obiadu wypijam szklankę naparu z
cytryńca chińskiego (kopiastą łyżeczkę suszonego owocu (lub zmielonego owocu)
cytryńca chińskiego zalewam szklanką wrzątku i pozostawiam pod przykryciem do
naciągnięcia co najmniej przez 15 minut).

5.
Na podwieczorek zjadam sporą miseczkę 15 dkg do 20 dkg mieszanki pestek łuskanych
słonecznika i dyni, orzechów włoskich, ziemnych i laskowych (czasami też
orzechy nerkowca i brazylijskie), migdałów i rodzynek oraz zjadam duże jabłko
lub mandarynki. Popijam to szklanką naparu z czystka (kopiasta łyżeczka suszu z
czystka zalana wrzątkiem i odstawiona do naciągnięcia pod przykryciem na 15 do 20 minut).

6.
Jadam normalne zróżnicowane, lekkie kolacje z dodatkiem owoców: najczęściej mandarynki, czerwone winogrona, borówka amerykańska oraz owoce sezonowe. Do kolacji wypijam najczęściej herbatkę w postaci naparu z czystka lub jiogulanu.

Codziennie około pół godziny po kolacji „przejeżdżam” na rowerku stacjonarnym od 15 do 30 kilometrów (według wskazań licznika).

W ciągu dnia piję spore ilości zielonej herbaty lub w zależności od ochoty herbatkę z czystka, herbatkę z cytryńca chińskiego (szczególnie po obfitszych posiłkach, bo obniża poziom cukru we krwi), herbatkę z jiogulanu lub herbatkę z mieszanki ziół: szałwi, głogu i melisy. W zależności od ochoty piję także kawę, różne soki owocowe (najczęściej sok z granatów lub sok pomidorowy). Zamiast kakao (zawiera szczawiany i inne niekorzystne związki) piję korab (chleb świętojański – zmielone owoce) przyrządzany dokładnie tak jak kakao, ale bez dodatku cukru. Rzadko słodzę napoje, czasami do słodzenia napojów używam miodu (najkorzystniej spadziowego, gryczanego lub rzepakowego), jednak najczęściej używam stewii (jest wielokrotnie słodsza od cukru, ale nie zawiera glukozy). Stewię używam także do słodzenia wypieków (ciasta). Od wielu lat praktycznie nie używam cukru do słodzenia.

Praktycznie nie używam octu spirytusowego i octu winnego ani przetworów z ich udziałem, zastępując je octem jabłkowym (własnej produkcji). Octu jabłkowego używam także do surówek i sałatek oraz innych potraw, często dodaję go także do napojów. Do smarowania pieczywa staram się nie używać masła ani margaryn (wyjątek stanowi miękka margaryna flora pro activ ze względu na dużą zawartość steroli roślinnych), ale najczęściej staram się smarować pieczywo olejem kokosowym.

Staram się w ciągu dnia dużo chodzić lub jeździć na rowerze.

Dodatkowo codziennie zażywam witaminy:
A+E (kapsułka do śniadania i do kolacji), B (kompleks jedna drażetka do śniadania),
C (tylko w postaci naturalnej z Aceroli, dwie tabletki zawierające po 125 mg witaminy C do śniadania),
D (drażetka 1000j do kolacji od kwietnia do września, w październiku, listopadzie, lutym i marcu – 2000j, w grudniu i styczniu – 1000j do śniadania i 2000j do kolacji)
oraz wyciąg z czosnku w kapsułkach po jednej kapsułce do śniadania i do kolacji (staram się także w miarę dużo używać czosnku granulowanego oraz naturalnego do potraw).

Do przyrządzanych potraw zawsze dodaję duże ilości ziół w szczególności: czarnuszka, majeranek, oregano, zioła prowansalskie, cząber, bazylia, mięta, curry lub kurkuma, imbir, cynamon, kardamon i inne.

Przedstawiony powyżej sposób radzenia sobie po rozległym zawale połączonym z leczoną cukrzycą, nadciśnieniem i dolegliwościami reumatycznymi jest wypracowanym, sprawdzonym i stosowanym przeze mnie (po konsultacjach z lekarzami) od kilku lat ciągiem działań, który zapewnia mi praktycznie normalne funkcjonowanie. Nie oznacza to, że może być tak samo skuteczny w przypadku innych osób, bo każdy organizm reaguje inaczej, mogą też występować inne dolegliwości wykluczające stosowanie niektórych suplementów lub uczulenia na niektóre preparaty. Każda osoba z przypadkami podobnymi do moich powinna indywidualnie zasięgać porady lekarzy specjalistów najlepiej takich, którzy mają także wiedzę o medycynie naturalnej (alternatywnej).

 

Legenda:

1.Resweratrol
(resveratrol) – preparat pochodzenia naturalnego posiadający właściwości antyoksydacyjne, przeciwzapalne i antynowotworowe, jest niezastąpiony w przypadku chorób serca i naczyń krwionośnych, działa przeciwmiażdżycowo rozpuszczając złogi cholesterolowe, zwalcza stany zapalne różnych organów w tym zapalenia żył, zmniejsza koncentrację cholesterolu LDL i trójglicerydów we krwi, zwiększa poziom cholesterolu HDL, reguluje ciśnienie krwi i poziom cukru.

2. Kordyceps
(cordyceps) – preparat pochodzenia naturalnego będący naturalnym antybiotykiem o wysokiej skuteczności, likwiduje stany zapalne (różnych narządów w tym nerwów), dotlenia i regeneruje komórki, łagodzi skutki uboczne chemioterapii i radioterapii, dzięki silnym właściwościom oczyszczającym usuwa z organizmu toksyny, reguluje przemianę materii, ma wpływ na prawidłowe ukrwienie narządów i tkanek, regeneruje ważne narządy (w tym wątrobę, nerki, trzustkę).

3. Acerola
owoc wiśni brazylijskiej zawierający największą ilość naturalnej witaminy C oraz innych witamin, minerałów i komponentów korzystnych dla człowieka.

4. Amarantus
jest szczególnie wskazany w żywieniu osób z hiperlipidemią, miażdżycą, cukrzycą, chorobami układu krążenia, chorobami układu nerwowego i kostnego oraz w profilaktyce nowotworowej, ma wysoką wartość odżywczą i energetyczną, posiada dużą zawartość aminokwasów, zawiera białko pozbawione cholesterolu oraz niską zawartość tłuszczów nasyconych, jest bogatym źródłem wapnia i żelaza.

5. Ostropest plamisty

regeneruje i usprawnia pracę wątroby i nerek, odtruwa i oczyszcza organizm z toksyn, chroni przed miażdżycą, obniżając poziom cholesterolu we krwi, zwiększa odporność organizmu.

6. Czarnuszka
(kmin egipski) – działa przeciwzapalnie, przeciwbólowo, silnie antybiotycznie (antybakteryjne, antywirusowe, przeciwgrzybicze), odkażająco,  antynowotworowo, przeciwpasożytniczo, odtruwająco, żółciopędnie, moczopędnie, przeciwobrzękowo, obniża poziom glukozy we krwi, zmniejsza ryzyko powstania zatorów i zakrzepów.

7. Chia
nasiona (szałwia hiszpańska) posiada wiele przeciwutleniaczy, spowalnia procesy starzenia, znacznie zmniejsza ryzyka chorób naczyniowo – sercowych, obniża wchłanianie cukrów w przewodzie pokarmowym i reguluje jego poziom, działa przeciwalergicznie, przeciwzapalnie, przeciwnowotworowo, antybakteryjnie, antywirusowo i antygrzybiczo, zapobiega i hamuje rozwój miażdżycy, pobudza wydzielanie żółci i stymuluje pracę układu immunologicznego, wspomaga nawilżanie organizmu, tworzy gęsty żel po dodaniu wody), zawiera duże ilości
kwasów omega-3, zawiera dużą ilość błonnika, nie zawiera glutenu, zawiera duże ilości witamin i minerałów (wapń, magnez, fosfor, magnez, żelazo, cynk), wspiera odchudzanie, doskonale nadaje się do różnych celów spożywczych jako super żywność, szczególnie polecana dla sportowców i osób z cukrzycą oraz chorobami serca.

8. Granat

jako owoc oraz sok, a także koncentrat to doskonała profilaktyka zdrowotna dla każdego, zawiera najsilniejsze znane przeciwutleniacze, użyteczny w zwalczaniu stanów zapalnych serca i naczyń krwionośnych oraz nadciśnienia, chroni wątrobę i nerki, zapobiega procesom starzenia, działa antybakteryjnie, antymiażdżycowo, antynowotworowo, zmniejsza niebezpieczeństwo stwardnienie naczyń krwionośnych i zmniejsza w nich grubość nabłonka, wpływa zbawiennie na pracę serca,  zmniejsza absorpcję złego cholesterolu, zmniejsza ryzyko skutków cukrzycy i wyrównuje poziom cukru we krwi.

9. Noni

stosowany najczęściej w postaci soku pobudza biosyntezę tlenku azotu, co powoduje rozszerzanie naczyń krwionośnych i zmniejsza skłonność do tworzenia zakrzepów oraz obniża ciśnienie krwi, wzmacnia system odpornościowy, powoduje naprawę i regenerację komórek organizmu, działa silnie antynowotworowo, działa przeciwpasożytniczo, przeciwzapalnie, antybakteryjnie, przeciwgrzybiczo, reguluje poziom cholesterolu we krwi, zwiększa wydolność fizyczną i kondycję psychiczną, szczególnie zalecany w chorobach nowotworowych i sercowo – naczyniowych.

10. Czystek
jest jednym z najbogatszych źródeł polifenoli – działanie antyoksydacyjne, zapobiega chorobie niedokrwiennej serca, ochrania układ krążenia, zmniejsza ryzyko powstania zatorów i zakrzepów, opóźnia procesy starzenia, działa przeciwzapalnie, przeciwwirusowo, przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybiczo, przeciwzakrzepowo, przeciwnowotworowo, zmniejsza reakcje alergiczne, jest pomocny przy boreliozie i nadciśnieniu.

11. Wierzbownica
drobnokwiatowa – zawiera cenne flawonoidy, witaminy i sole mineralne, działa przeciwbakteryjnie, antynowotworowo, przeciwzapalnie, odtruwająco, regenerująco, rozkurczowo, antyalergicznie, przeciw wysiękowo, uspokajająco, przeciwbólowo, szczególnie zalecana dla mężczyzn po 40 roku życia jako skuteczny środek przy schorzeniach prostaty i układu moczowego.

12. Jiogulan
zioło długowieczności i nieśmiertelności, zwiększa sprawność mięśnia sercowego, zapobiega zlepianiu się płytek krwi, zmniejsza ryzyko zawału, usuwa zastoje krwi, zapobiega miażdżycy, przeciwdziała pogrubianiu się ścianek żył, stymuluje wytwarzanie tlenku azotu (który odblokowuje i poszerza naczynia krwionośne), przeciwdziała marskości wątroby, reguluje ciśnienie krwi i poziom cholesterolu, poprawia funkcje nerek, reguluje poziom cukru we krwi,  działa przeciwzapalnie, zwiększa wydolność układu oddechowego, poprawia przemianę materii, działa przeciwbólowo, hamuje namnażanie się komórek nowotworowych.

13. Cytryniec chiński

wzmacnia serce, oczyszcza żyły z wapnia i blaszek miażdżycowych, wspomaga przemianę materii, obniża poziom cukru we krwi, wspomaga działanie wątroby i nerek, zwiększa wydajność pracy umysłu,  działa antydepresyjnie i uspokajająco, wspomaga układ nerwowy.

14.  Ocet jabłkowy

zwany eliksirem życia nie zakwasza organizmu i nie ma takich skutków ubocznych jak ocet spirytusowy i ocet winny,
zawiera dużą zawartość potasu, a ponadto: Fosforu, miedzi, chloru, sodu, magnezu, wapnia, siarki, żelaza, fluoru, krzemu i innych pierwiastków śladowych, jest źródłem witamin: A1, B1, B2, B6, C, E, P oraz beta-karotenu, zawiera także cenne substancje balastowe i aminokwasy, działa przeciwmiażdżycowo, bakteriobójczo, przeciwzapalnie, odtruwająco i oczyszczająco, wspiera witalność, obniża poziom cholesterolu, dostarcza składników niezbędnych do utrzymania równowagi kwasowo-zasadowej w organizmie, obniża ciśnienie krwi, neutralizuje szkodliwe działanie spożywanego w nadmiarze białka, poprawia trawienie, pomaga spalić tłuszcz i oczyszcza organizm z toksyn, stosowany jest także zewnętrznie przy chorobach skórnych, liszajcach, oparzeniach (także
słonecznych), pęknięcia skóry, rany, ukąszenia owadów i żylaki.

15.  Witamina A

jest przeciwutleniaczem, odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie różnych komórek organizmu (w tym komórek nabłonkowych) i reguluje ich wzrost, utrzymuje prawidłowy stan skóry, włosów i paznokci, zapewnia normalny wzrost kości i zębów, odpowiada za prawidłowe wytwarzanie kolagenu, odgrywa dużą rolę w odbieraniu bodźców wzrokowych, działa przeciwnowotworowo i przeciwzakaźnie, wzmacnia układ odpornościowy.

16.  Witamina D

jest przeciwutleniaczem, ma wpływ na metabolizm kości, zapobiega zaburzeniom mineralizacji kości, zwalcza osteoporozę, reguluje neurony, zwiększa masę mięśniową i siłę mięśni, przeciwdziała miopatii.

17.  Witamina E

jest przeciwutleniaczem, jest niezbędna w walce z chorobami: serca, nadciśnieniem, nowotworami, cukrzycą, urazami (także oparzenia), dodaje: energii, żywotności, witalności, chęci do życia, radości, spowalnia procesy starzenia komórek krwi i mózgu, poprawia oddychanie komórek, zwiększa długowieczność.

18.  Olej kokosowy

(zimno tłoczony, nierafinowany, najlepiej ze wszystkich olei nadaje się do smażenia i pieczenia) w temperaturze poniżej 25 ºC jest ciałem stałym koloru białego o konsystencji masła, jest „dobrym” tłuszczem nasyconym, wzmacnia mięśnie oraz pracę serca, wspomaga układ odpornościowy i działanie tarczycy, nie obciąża trzustki i wątroby, wzmacniając je, łagodzi dolegliwości cukrzycowe, działa: przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie, przeciwbólowo, przeciwgorączkowo, przeciwgrzybiczo, przeciwwrzodowo, przeciwsłonecznie (blokuje promieniowanie UV w 30%), przeciwdziała osteoporozie, wspomaga trawienie i gojenie ran, zapobiega plamom starczym, pomaga przy egzemach, spowalnia powstawanie zmarszczek, odżywia skórę, wzmacnia włosy i działa przeciwłupieżowo, doskonały przy masażach i oparzeniach słonecznych, obniża poziom złego cholesterolu, szybko dostarcza energię,
poprawia funkcjonowanie mózgu.

19.  Stewia

(stevia) jest naturalnym słodzikiem (35 razy słodsza od cukru), stosuje się w postaci suszonych, a następnie sproszkowanych liści lub koncentratu z soku (około 300 razy słodszy od cukru), jest bezkaloryczna, jest odporna na wysoką temperaturę, jest stabilna w kwaśnych i zasadowych płynach, jest nietoksyczna, nie ulega fermentacji, może być długo przechowywana, jest korzystna przy nadciśnieniu, przeciwdziała próchnicy.

W zwalczaniu chorób serca, miażdżycy, całego układu krwionośnego, nadciśnienia i cukrzycy (i nie tylko) są także bardzo pomocne także takie preparaty firmy Tiens jak: IKAN, LIPOKEN, SAN GAO DAN, VEIKAN, BIOWAPŃ, BIOCYNK, HERBATA ANTYLIPIDOWA (preparaty te stosowałem i stosuję przejściowo w zależności od potrzeb).

 

Białystok,
20.09.2014r.
Witold Szczepański (lat 61)

Nasze placówki
NZOZ CHEL - MED
ul. Dzika 4a, Warszawa
Rejestracja: 662 444 466
Dr Siwik: 604 450 000
Białostockie Centrum Chelatacji
ul. Rzymowskiego 43/28, Białystok
Dr Siwik: 604 450 000
NZOZ OL - MED
ul. Janowicza 30a, Olsztyn
Dr Siwik: 604 450 000